Dzień po tym jak Klusce 7 miesięcy stuknęło, matka- czyli ja- zęba wypatrzyła. Tfu! Wyczuła. Bo Kluska od dawna już wszystko do paszczy ładuje. Szczególne zainteresowanie zawsze idzie w stronę paluchów, najlepiej cudzych. I takim oto sposobem, kiedy dziecko namiętnie wgryzało mi się w kość- JEST!
I niby już od jej trzeciego miesiąca wychodziły. Tak tak. Już ja znam te bajki. Fakt, że u Mikiego bajka szybko znalazła swoje miejsce w rzeczywistości, tak u Kluski trwało to trochę dłużej.
Córka Nasza jest średnio szczęśliwą posiadaczką lewej dolnej jedynki. Czemu średnio zapytacie. Już wyjaśniam- bo nie dość że jej coś tam w buzi przeszkadza (co często pokazuje wpychając język w dziąsło), to ślina za chwilę znajdzie swoje ujście zewsząd. No i swędzi. Dentinox i inne "cudowne" preparaty zdają się działać na dzieciory wszystkie inne, tylko nie moje.
Ale co za ubaw będzie jak już wyjdzie, a jaki śmiech jak wyjdzie ich więcej! No bo ja sobie dziecia mojego z tymi zębami wyobrazić nie potrafię...;)))
A u Was co się sprawdzało na etapie ząbkowania?
Mamy Dentinox, Camilie i Vibucrol.
Może domowe sposoby?
Bobodent, gryzak schłodzony... przy Ciastku się sprawdziło!
OdpowiedzUsuńbursztyn ponoć pomaga też ... ale kto ich tam wie.
OdpowiedzUsuńPolecam proszki Teetha
OdpowiedzUsuńhttp://meandlittlemonster.co.uk/teetha-niezbedna-przy-zabkowaniu/
niedostępna w PL, jednak można na spokojnie je ściagnąć z UK.
Dzięki nim nie wiedzieliśmy co to bolesne ząbkowanie. I nie ma ŻADNEGO odpowiednika w PL, neistety...
Gratulujemy tej jednej sztuki :)
OdpowiedzUsuńMy mamy koraliki z bursztynu, ale póki co zębów brak jeszcze, więc ciężko stwierdzić czy pomaga ;) Mniej się Alex ślini na pewno.
OdpowiedzUsuńJakieś tańce szamańskie?
OdpowiedzUsuńRewelacyjne ujęcia :) Gratuluję ząbka.
OdpowiedzUsuńMówisz, że szedł ten ząb i szedł? To pewnie i u nas tak będzie.
Gratulacje!
OdpowiedzUsuńU nas nic na ząbkowani nie pomagało.. ani Teetha, ani Bonjela, ani gryzaki... no nic po prostu, ale zawsze było tak, że kilka dni jakieś marudzenie, które dopiero po czasie skojarzyłam z ząbkowaniem. Najlepsze jest to, że na ten pierwszy ząbek się czeka, a kolejne to już tak hurtowo się pojawiają :) Życzę powodzenia i niestety przykro mi, ale nie pomogę nic w tej kwestii. Przed nami jeszcze ostatnie zęby piątki i ciekawa jestem, czy będzie dramat. A u nas Irlandczycy smarują dziąsła whiskey :) ale rozumiem, że to nie wchodzi w grę.. no tak myślałam :) ja też jakoś nie dałam się namówić doświadczonym irlandzkim mamom na tą whiskey... choć czasami mnie kusiło jak kolejna noc zarwana he he...
OdpowiedzUsuńA nie mowili nic o dolewaniu do mleka?...;D
UsuńPogratulować!! Prawdziwy "hardcor" zacznie sie przy 3 i 4…u nas gorączka sięgała 39,5 stopnia! Mały miał dreszcze a ja godzine zbijałam temp :(
OdpowiedzUsuńKluska przy wirusowym zapaleniu gardla nawet 40 miala:/
UsuńPrzy zebach ma stan podgoraczkowy..i maruda;)
My mamy Calgel. U nas pediatra mówiła w listopadzie, ze juz jest i stuka, aledo dnia dzisiejszego nic nie wyszło! A paluszki i Sophia to ulubione rzeczy do wkładania,
OdpowiedzUsuńGratuluję źiąbka :>
OdpowiedzUsuńTasha, a jakie macie krzesełko do karmienia?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Agata
Coneco Pierre Cardin Safari. Spadek po Mikim ;)
Usuń