piątek, 10 maja 2013

Ku końcowi

Są i one:) W końcu dotarły wymarzone meble... powstałe w mojej głowie, stworzone przez Lubego. Są idealne... Dokładnie takie jakie być miały.
Jak widać- kącik jeszcze nie jest skończony. Na ścianie wylądują motylki zamiast ramki, uchwyty do komodowych szuflad wybrane...Do zrobienia pozostała karuzela ( pałąk), ochraniacz i materiał pod materac ( choć tu pewności już nie mam czy potrzebny...).
Po dość sporej ilości wylanych łez szczęścia, doprowadziłam się do ładu i poukładałam to co poukładać trzeba było:) Teraz już jestem spokojna...
Dziś ostatni dzień 36. tygodnia. Od jutra ciąża oficjalnie donoszona:)





Btw. Dziękuję wszystkim za życzenia;*

12 komentarzy:

  1. Piękne mebelki, jak z katalogu! :) G. sam je zrobił?

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne :)
    Gratuluję donoszonej ciąży :))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Mebelki cudne ale najważniejsze, że Mia donoszona. Mam nadzieję, że z moją Kają będzie podobnie :)

    ( i mam wielką nadzieję w następny poniedziałek potwierdzić płeć, którą poznałam wyjątkowo wcześnie ).

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładne łóżeczko. Córa też będzie mieć białe, tylko już nieco większe ;)
    Gratulacje oczywiście, i pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Ależ śliczne są te meble ! IDEALNE ! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. Czekam na reszte komody ( uchwyty do szuflad i boki na gore..cos jak przy przewijakach:) ).

      Usuń
  7. cieszę się, że jesteś spokojna. niby nic a jak wiele znaczy:)

    OdpowiedzUsuń