Mia pod kątem strzelania karpi wszelakich zdecydowanie wdała się w starszego brata. Czasami do łez doprowadza mnie to co z twarzą wyczynia i oczywiście nigdy wtedy aparatu pod ręką nie ma ( choć wydawać by się mogło, że jest zawsze... no, mi się tak wydaje). Jednak przygryzana warga, jak u większości niemowlaków ( podobno) to jej zdecydowany ulubieniec.
I oczywiście za długo dobrze było... Właśnie wykonałam telefon po lekarza. Kluska z temperaturą 39 stopni, przyklejona do mnie usnęła...
O Mamo cóż za słodka minka:)
OdpowiedzUsuńKluska nie rób jaj.
OdpowiedzUsuńWprost do schrupania !!! :))
OdpowiedzUsuńjaka ona przesłodka :)) kluska wracaj do zdrowia
OdpowiedzUsuńCudna jest :)))
OdpowiedzUsuńJakie słodkie minki. Urocza mała istotka :)
OdpowiedzUsuń