Akcesoria dla dzieciaków typu MUST HAVE to temat rzeka. Od kilku dni wiszę na stronach, forach i innych allegrach poszukując maty edukacyjnej. Mia patrzy już tak bardzo świadomie, że ani się obejrzę a taka mata będzie musiała znaleźć swoje miejsce w naszym domu.
No właśnie...tylko teraz jaka? Bo przestrzał jest ogromny. Cenowo nie chcę szaleć, bo wiem że niezbyt długo nam posłuży...no, ale coś mieć wypada;)
Co polecacie? Ważne, żeby kolory przyciągały wzrok malucha, żeby szeleściło, wisiało, piszczało itp itd;)
my mamy to: http://www.ceneo.pl/6368462 i lubi:)
OdpowiedzUsuńz tymi wszystkimi gadzetami to jest tak, ze wymyślają co chwilę nowości, miliony kolorów, żeby pięknie wygladało i ciągnęło rodziców po kieszeni... a szkoda, bo nie ma w tym tak na serio mysli o dziecku. No chyba nikt mnie nie przekona, że miesięczne-dwu-miesięczne dziecko widzi i rozróżnia milion odcieni i kolorów ;)
OdpowiedzUsuńMy dostaliśmy matę ze Smyka. Smiki Apple Farm. Ma 3 wiszące zabawki (każda wydaje odgłos w inny sposób- potrząśnięcie, ściśnięcie). Na macie jest małe lustereczko, liście do gniecenia i jedzenia- szeleszczą niemiłosiernie. Do tego nogi owieczek wystające, do ciągnięcia. Wg mnie dla malucha wtystarczająca. Z czasem i tak sama będziesz rozwój stymulować, więc uważam, że zakup bóg-wie-czego jest zbędnym wydatkiem. Nasza w Smyku w styczniu kosztowała 230zł.
No a o czym ja napisalam?:)wlasnie o tym samym.a 230 to wg mnie juz za wysoka cena:)za dlugo to nie bedzie potrzebne...
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńChilll, wyraziłam tylko swoje zdanie. Adaś swoją dostał w prezencie chrzcielnym od naszego przyjaciela. Stad znam cenę. Ja bym w życiu nie dała 250 zł za mate :P
UsuńA użytkowanie w sumie to zależy od Dziecia. Nasz Adaś korzysta z maty od 2msca, a skończył już 6....
Mieliśmy dla córci tą z Fisher Pricea i spisała się rewelacyjnie. Zawieszki bardzo często braliśmy same i przypinaliśmy Jej do wózka. Małpkę i tukana upodobała sobie strasznie. Obecnie ma 3,5 roku,ale z rok temu jak robiliśmy porządki i mata ujrzała światło dziennie Jej zachwyt matą był nie mniejszy co wtedy,gdy miała kilka miesięcy ;)
OdpowiedzUsuńJej cena jest dość spora,ale warto zastanowić się nad kupnem używanej. Ja tak zrobiłam. Była w stanie idealnym,a zaoszczędziłam sporo gotówki wtedy. Łatwo się ją pierz. Polecam
ja dostalam fisher price, druga od gory.
OdpowiedzUsuńale jeszcze nie uzywalam.
Ja też mam tą z fisher price.
OdpowiedzUsuńJednak jeszcze nie miałam okazji użytkować.
Pozdrawiam!
A ja mam najzwyklejszą "niefirmówkę" (dostaliśmy używaną). Karola bardziej interesuje się wszystkim dookoła niż matą. Albo ona jest taka wyjątkowa, albo warto kupić jakąkolwiek i już ;)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńWitam, chciałabym zaprosić Was do wzięcia udziału w kilku naszych zabawach.
W jednej do wygrania są bardzo fajne gadżety z bajki Uniwersytet Potworny (bluzeczka, torba sportowa, przybory), w drugim jest możliwość przetestowania ciekawej gry edukacyjnej dla dzieciaczków, trzeci jest konkursem fotograficznym w którym można wygrać śliczny i mięciutki ręczniczek, poduszeczkę lub apaszkę.
Nie chciałabym nadużywać Waszej cierpliwości i nie wkleje linków, ale jeśli jesteście zainteresowani, którąś z wyżej wymienionych zabaw to zapraszam na mój profil do bloga "Babylandia". Po boku są banerki konkursowe, więc łatwo trafić na to co Was ciekawi. Jeżeli jednak nie jesteście zainteresowani to z góry chciałabym bardzo przeprosić za tę reklamę...
Pozdrawiam cieplutko
Marta
zebrałam się w kupę;) i jest;)
OdpowiedzUsuńhttp://blaneczkowo.blogspot.com/2013/07/liebster-award.html
może nie pod tym wpisem powinnam ale już niech będzie ;)