piątek, 14 lutego 2014

Wolność słowa, ale jednak spróbuj się odezwać...

W zakładce tej tam na górze ktoś (oczywiście) Anonimowy napisał komentarz. Że lubię krytykować inne blogi. O samym komentarzu dowiedziałam się znacznie później, bo stworzone przeze mnie zakładki po prostu z głowy mi wyleciały. Nie wpadłam na to, że przecież i tam swój komentarz pozostawić można. 
Zrobiłam szybką kalkulację, pamięcią sięgnęłam gdzie tylko się dało...i fakt. Był jeden blog, na którym nie słodziłam i nie dołączyłam do masowego wzdychania. Tyle tylko, że ja tam nikogo nie skrytykowałam. Napisałam jedynie, że na owego bloga dla zdjęć zaglądam, a nie tekstu który po prostu w mój gust nie trafia. Bo przecież ma prawo. Tak jak i mój podobać się wszystkim nie musi. Przecież nie piszę go tylko dla masówki. Piszę go też dla siebie. Więc robię to tak jak lubię. Tak samo jak ten blog, którego nie czytuje a oglądam. Rzecz miała miejsce już dawno temu kiedy ktoś skomentował również mało przychylnie. Jednak nie obraźliwie. Nie wytykająco. Po prostu swoje zdanie ta osoba wyraziła. Nie było gadania, że blog straszny, wstrętny, w ogóle totalna beznadzieja. Było, że nie trafia w gust. No i teraz pytanie... czy mamy prawo komentować TYLKO wtedy kiedy wszystko jest cudowne i wspaniałe? Czemu można pisać ochy, achy, wzdychać nad każdą literą, każdym zdjęciem, a nie można napisać, że się nie podoba? W komentarzach padło, że po co. Że jak się nie podoba to nie zaglądać. No tyle, że ja zaglądam bo zdjęcia lubię. Czy musi być tak, że żeby mieć prawo głosu, należy być członkiem klubu wzajemnej adoracji?
To ten element blogowego świata, którego trochę się obawiam. Bo zakrawa o ściemę. Jasne, że ciężko krytykę czytać. Sama jej nie lubię;) Jednak wystawiając zdjęcia publicznie, pisząc w miejscu ogólnodostępnym, muszę mieć na uwadze fakt, że w czyjeś gusta nie trafię. Co i tak przecież bloga nie zmieni. Mnie nie zmieni.
Pomijam już fakt, że owy Anonimowy użył liczby mnogiej co było sporym nadużyciem i daje raczej mylne światło. Ale możliwe, że chęć wzbudzenia większej dramaturgii wzięło górę.


Ot taka to myśl. Wiem wiem, że dziś Walentynki. My nie obchodzimy więc czerwieni u mnie brak.

A dla rozluźnienia, wstana dopiero co Kluska;)





W tygodniu kiedy Miki w przedszkolu, albo go nie ma, do kuchni zaglądam tylko dla Mii i później na kolację. Dzisiaj jednak mnie pokusiło...

32 komentarze:

  1. Też tak uważam jak Ty. Krytyka, a nie anonimowe obrażanie to duża różnica. Każdy ma prawo do Swojego zdania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie! Anonimowe obrażanie. to sedno sprawy:)
      tu nie chodzi o teksty w stylu " brzydka jesteś. wyjdź". albo nie daj boze bardziej obrazliwe. ale o wlasne zdanie i opinie, wyrazona w grzeczny i kulturalny sposob

      Usuń
  2. Jest różnica między wyrażaniem zdania a obrażaniem, tylko niektórzy jej chyba nie dostrzegają.
    Ale Kluska ma polika na pierwszym zdjęciu, taki do wycałowania!

    OdpowiedzUsuń
  3. Konstruktywna krytyka- czemu nie! :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. o kurde wygląda tak soczyście, wiosennie tzn. ta zupa, ten krem. Na ciepło, czy na zimno? Tylko groszek bym grzankami zastąpiła, bo nie lubię. Nadałyby się?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nadaly zdecydowanie. Ja groszek lubie. Ale i grzanki wielbie.
      A to krem. Na cieplo. Chodza za mna ostatnio kremy, zupy i inne takie. Byl paprykowo-pomidorowy (uwielbiam), teraz brokulowy... Pomysl na kolejny? Groszek moze jak juz w temacie..?

      Usuń
    2. Dyniowe krem! Marchewkowy krem! Pomidorowy z gruszka! To są moi ulubieńcy . Pozdrawiam, agi

      Usuń
  5. Krem zerowy polecam z pulpecikami i grzankami czołowymi. PYCHA:) pozdrawiam Martyna mama Zosi i Kalinki (bezblogowa). A co do krytyki jestem jak najbardziej ZA!!!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grzankami chyba czosnkowymi? Rozumiem ze telefon dopowiedzial swoje?:D
      Serowa i pulpety? Musze znalezc przepis jak nic!

      Usuń
    2. Tak dokładnie jak czytam swój komentarz to aż mi wstyd:/
      Świetna zupa i dwa w jednym chociaż mój mąż po godzinie szukał już jedzenią w lodówce:) Martyna

      Usuń
    3. A tam wstyd!:)
      Zrozumialam wiec wystarczy;)))
      Btw dlatego ja wylaczylam autokorekte;)

      Usuń
    4. To ją jeszcze nie ogarniam telefonu;) tepa matka ze mnie w tych sprawach tele ele itp. Pozdrawiam i pakuje się do łoża póki moje potworniaste coronie śpią. Wałęsy dla pięknej Kluchny;*;-

      Usuń
    5. Calusy;*

      Usuń
    6. Walesa mnie rozbawil:)))
      Sciskamy!

      Usuń
  6. Nie zerowy tylko serowy:) Martyna

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeżeli myślę o dobrym blogu, to ja ten blog lubię. Może rzeczywiście zdjęcia są tam przodujące. Czasem tekstu po prostu nie czytam..Cieszę się, że ktoś jest szczęśliwy i ma piękną kochającą rodzinę. To, że ktoś przedstawia wszystko w pozytywnych barwach, to po prostu sposób życia tej osoby i podziwiam Ją za to. Ludzie mają skłonnośc do narzekania, biadolenia itd.. Ania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ale widzisz:) mi nie chodzi o to ze pisane sa same pozytywy. A o przeslodzony styl pisania. Nie to ze nie ma wzmiankach o minusach i gorszych dniach.bron boze:) ale o samo forme tresci. Tak samo ne lubie piescic sie w mowiac do dzieci tak samo nie lubie takiego stylu. I juz:)

      Usuń
    2. Nie pierdol do Poli gadasz głupoty. To hejt?

      Usuń
    3. Pola to co innego. Z reszta nie ciamciam sie do niej przeslodzonhm glosem zdrabniajac i pieszczac.
      A wracajac, Aniu- od tematu odeszlismy:) bo nie o samego bloga mi chodzi/ czy tez blogi. Tylko o to ze czlowiek nie ma prawa powiedziec tego co ja tutaj teraz. Tzn niby prawo ma, ale nie ma;)

      Usuń
    4. Jasne rozumiem, a ja tak uważam że każdy z Nas ma prawo powiedzieć " co mu siedzi na wątrobie" bez względu na konsekwencje. Niektórzy po prostu nie mają odwagi i siedzą, udają zachwycenie na każdym kroku.Słodzą pod każdym postem. Obłuda ludzka czasem nie zna granic. Cenię u ludzi odwagę i na pewno do takich ludzi należysz.
      A takie przesłodzenie na tym blogu wynika moim zdaniem z takiego czasem lekko dziecięcego stylu bycia. I można to nawet na fotografiach zauważyć. Ale mimo to ja naprawdę lubię tam oglądać zdjęcia:) I patrzeć na taki cukierkowy świat:)

      Usuń
    5. Bardzo mozliwe ze masz racje. A zagladac tez lubie o czym wspomnialam:) ale wlasnie dla zdjec ktore po prostu sa ladne:)
      A tresc- tak, teraz napisalas to o co mi chodzi. Nie o slodkie zycie a o slodkosc w jego przekazaniu. Do mnie nie trafia ale rozumiem ze ktos czytac lubi. Kwestia gustu:)))

      Usuń
    6. Chyba macie racje... Troche dziecinny styl bycia i stad to wynika. Tez mam takie odczucia. Zdjecia dużo nadrabiają. Pozdrawiam, agi

      Usuń
  8. Hehe to fakt. Musze sprobowac takiego motywu, moze zacznie chodzic w amoku.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ładne zdjęcia !:)
    http://swiatamelki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja osobiście wole konstruktywną krytykę niż słodkie fałszywe slodzenie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja rowniez. Bardzo lubie dyskusje w komentarzach.
      Bo kiedy notka jest tak dluga, a komentarz " ale piekna!" To juz wiem ze osobnik nie czyta;) a szkoda bo trescia tez chcialabym zainteresowac. Oczywiscie sa takie gdzie komentowac nie ma co;))) ale nie oczekuje ze wtedy kazdy jak jeden pisac bedzie och ach cudownie tecza i kucyki..;)

      Usuń
  11. Czasami sie zastanawiam, czemu sporo osób odbiera Cie jako osobe negatywna (mam na mysli forum).. w sensie, ze Ty to sie wozisz i w ogole jestes paniusia... no do cholery, bo jak czlowiek nie poslodzi to juz jest odbierany jako agresywny i fuj be spadaj najlepiej.. glupie to wszystko. I choc ja sama zdecydowanie naleze do takich slodkich pierdzacych, ale taka jestem i juz, to jednak cenie sobie w ludziach szczerosc. I w znajomych zdecydowanie wybieram i szukam wlasnie sowjego zdania, czesto odmiennego.. bo wszystko idzie powiedziec z klasa.. przeciez jak sie mai nne zdanie, to zaleta chyba co? i jeszcze umiec je obronic konkretnymi argumentami, to juz w ogole szacun.

    No dobra bo juz sie rozpisalam...

    A chcialam tylko napisac, ze zdjecia Natasza robisz cuuudne! Serio po prostu wow!

    Aha i zapraszam do mnie, bo juz cos tam napisalam: kiniapop.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wlasnie dlatego ze nie dolaczam do masowych kolek wzajemnej adoracji i nie piszcze nad tym ze ktos majac w rzeczywistosci rozmiar 42 wciska sie w 36 a inni na to " wow jak schudlas!". No coz. Bywa:)

      A co do zdjec- dziekuje:)

      Usuń
  12. oj Tosha :) bo Ty to ta zła dziewczyna jesteś ....
    A tak serio to niestety ostatnio zauważyłam że ten świat internetowy jest tylko po to żeby słodzić i być miłym a jak już powiesz coś innego złego to już jesteś ta zła . Tylko do czego ta słodycz prowadzi do czego się dąży bo rzeczywistość niestety nie jest taka słodka a żyć w fałszywym świecie to bez sensu. Ja lubię krytykę czasem boli ale zazwyczaj kopie się w dupę i mowie że trzeba coś robić ....

    OdpowiedzUsuń
  13. Anonimowymi komentarzami, złośliwymi, nie warto się przejmować. Ludzie mają tyle jadu. Tak już jest :/

    OdpowiedzUsuń