Uwielbiam poranki z tą dwójką. Oczywiście pomijając godzinę wstawania...Rozbraja mnie ich widok, bawiących się razem, kombinujących. Miki już świadomy, Mia jak mały rzep. Łazi za nim i próbuje. On już narzeka i jęczy "Mamo zabierz ją!" "Mia zostaw! Za mała jesteś!"...a i tak się dalej z nią bawi i pokazuje co i jak. Fajni są no.
Tak wiem, że szyby są brudne...;)
Bardzo fajni, nawet :)
OdpowiedzUsuńHehe ... tak jest w rodzeństwie :) Słodkie dzieciaki z nich !
OdpowiedzUsuńhttp://swiatamelki.blogspot.com/
u nas też najlepsza współpraca jest rano:) po południu gorzej jak już wróci S. z przedszkola i są ze sobą długo:D
OdpowiedzUsuńI wlasnie dlatego marzę o rodzenstwie dla Zuzi.
OdpowiedzUsuńświetni są :)
OdpowiedzUsuńzawsze chciałam mieć starszego brata ... no cóż, jedynaczką też jest fajnie być ...
świetne masz te szyby a że brudne ... kichać na to ;)
Jedynaczka jestem i ja wiec chyba bardziej doceniam i ciesze sie takimi chwilami..:)
Usuńbrudne eee tak ale świetne są :) bardzo mi się podobają
OdpowiedzUsuńDlatego właśnie Lili musi mieć rodzeństwo :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajni są :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dlatego musimy postarać sie o rodzeństwo dla Janka
OdpowiedzUsuńsię Stary z bramką postarał
OdpowiedzUsuńCiul tam z szybami :)
OdpowiedzUsuńNie chcesz wiedziec i widzieć co się u mnie dzieje :)
Kilogram kurzu i pyłu :) do tego tak naprawiali dach, że mam darmowy prysznic z dachu do łazienki na świeżą wylewkę :)
do tego chore dziecko :)
jak szaleć to szaleć :)