No to dziś Najmłodsza miała sposobność by z lekko niepokojącą chęcią pokazać się lekarzowi. Nawet wybudzenie ze popołudniowej drzemki nie zepsuły jej samopoczucia i ochoty na głośne AAAAAA.
Bo Najmłodsza w nocy zaczęła kaszleć, kichać, smarkać, a jako wisienka na torcie ukazała nam się piękna i cudowna temperatura 39,3. Ale spoko spoko. U niej to normalne. To dziecko dobija i do 41 jak się dobrze postara. 39 w jej przypadku to jak 37,5 u innych. Terminator.
Tak więc szybki telefon po Pana Doktora, osłuchana, sprawdzona.
Zapalenie oskrzeli.
No bo co tam angina Starszego jak można bardziej poszaleć.
Pozostała dwójka z zapaleniem gardeł.
Weselmy się i radujmy się!
Shit.